Bitcoin miał dosyćnerwową końcówkę tygodnia. W piątek nad ranem, po doniesieniach o ataku Izraelana Iran, kurs najpopularniejszej kryptowaluty spadł poniżej 60 tys. USD. Gdyokazało się, że ów atak był bardzo ograniczony, notowania skoczyły powyżejpoziomu 64 tys. USD, a po południu przebiły 65 tys. USD. Pozytywnie na notowania wpływało to, że inwestorzy czekali na halving.
Halving bitcoina był wydarzeniem wyczekiwanym od miesięcy przezinwestorów. Jest on bowiem zdarzeniem zaprogramowanym, mającym na celu ochronętej kryptowaluty przed "inflacją".
Czytaj więcej
Złoty mocniejszy na koniec tygodnia
Kursy euro i dolara zniżkują w piątek po południu po około 0,5 proc.
Bitcoina zaprojektowano tak, abyna około 4 lata (czyli po „wydobyciu” kolejnych 210 tys. jego bloków)następował halving. Algorytm przewiduje 32 takie zdarzenia. Pierwszy halvingnastąpił w listopadzie 2012 r. i w nieco ponad pół roku po nim kurs bitcoina poraz pierwszy przebił poziom 100 USD. Drugi nastąpił w lipcu 2016 r. i w ciągupółtora roku po nim, kurs sięgnął 20 tys. USD. Do trzeciego doszło w maju 2020r., czyli wówczas gdy bitcoin dopiero zaczynał odzyskiwać straty pandemicznymdołku, a jego cena była poniżej 10 tys. USD. Ponad półtora roku późniejustanowił on rekord na poziomie przekraczającym 67,5 tys. USD.
W praktyce halving oznacza, że "kopacze" bitcoinówuzyskują mniejszą nagrodę za to, że ich komputery rozwiązują skomplikowanezadania kryptograficzne. O ile początkowo w ramach tej nagrody można byłodostać po 50 bitcoinów, to ostatnim, weekendowym halvingu jest to już tylko 3,125 bitcoina. Sprawia to,że wydobycie kryptowaluty staje się mniej opłacalne. Rośnie ono jednak zwykle,gdy później zwyżkuje kurs bitcoina.