Każdy halving wpraktyce oznacza, że „kopacze” bitcoinów dostają ich mniej za to, że ich komputery rozwiązują zadania kryptograficzne, za które nagrodą od systemu jest kryptowaluta. Oile początkowo wramach tej nagrody można było dostać po 50 bitcoinów, to obecnie 6,25 bitcoina. Po kwietniowym halvingu będzie to 3,125 bitcoina. Po ostatnim, 32. halvingu nagroda ma wynosić tylko 0,00000001 bitcoina, czyli „jednego satoshiego”. Stanie się to jednak prawdopodobnie dopiero w2136 r. Cztery lata później ostatni wydobyty bitcoin ma wejść do obiegu. Podaż tej kryptowaluty ma ostatecznie sięgnąć 21 mln.
Każdy halving powoduje, że wydobycie bitcoinów staje się na pewien czas mniej opłacalne wdolarach. Późniejsze zwyżki kursu tej kryptowaluty sprawiają jednak, że ta opłacalność znów zaczyna rosnąć. Marże „kopaczy” nie są zwykle duże, gdyż trudność wydobycia tej kryptowaluty rośnie. Rozwiązywanie coraz bardziej skomplikowanych zagadek kryptograficznych wymaga coraz większej mocy obliczeniowej komputerów ikonsumuje coraz więcej prądu. Oile wlistopadzie 2015 r. średni koszt wydobycia 1 bitcoina wynosił 153,9 USD, to wkońcówce marca 2024 r. przekraczał 59 tys. USD. Oczywiście koszty wydobycia różnią się wposzczególnych krajach. Zzeszłorocznego raportu portalu CoinGecko wynika, że najbardziej opłaca się wydobywać bitcoiny wLibanie. „Wykopanie” jednego kosztowało tam tylko 266 USD (ale trzeba brać pod uwagę to, że zdarzają się tam wielogodzinne wyłączenia prądu). Najdroższe było natomiast we Włoszech, gdzie kosztowało 208,6 tys. USD. WUSA ten koszt sięgał 46,3 tys. USD, wIndiach 21 tys. USD, awRosji 14,9 tys. USD.
Rynek się cywilizuje
Bitcoin jest już dużo dojrzalszą kryptowalutą niż wczasie poprzednich halvingów. Dojrzalszą pod tym względem, że bardziej akceptowalną przez inwestorów instytucjonalnych. Firmy zWall Street zapewniły też inwestorom możliwość inwestowania wbitcoiny za pomocą ETF-ów notowanych na giełdach amerykańskich. Oile 11 stycznia było wtych funduszach 29,47 mld USD (zczego aż 28,62 mld USD przypadało na ETF Grayscale, który był wcześniej funduszem inwestującym wkontrakty terminowe na bitcoina), to 22 marca zarządzały już one 54,38 mld USD. Ztego 23,76 mld USD przypadło na Grayscale ( zktórego odpływał kapitał, bo fundusz liczył sobie wyższe prowizje niż konkurencja), 15,61 mld USD na ETF iShares Blackrock, 8,85 mld USD na ETF Fidelity, 2,63 mld USD na związany zinwestorką technologiczną Cathy Wood ARK 21Shares, 1,96 mld USD na Bitwise, areszta na pięć innych funduszów.
– Istnieje także potencjał zatwierdzenia kolejnych ETF-ów, jak ETF na ethereum czy ETF na koszyk/indeks najpopularniejszych, największych kryptowalut. To również byłby krok milowy wwejściu świata tradycyjnych finansów na rynek kryptowalut – wskazuje Daniel Kostecki, analityk CMC Markets.
Czytaj więcej
Kim pan jest, Satoshi Nakamoto-san?
15 lat od powstania bitcoina nadal nie jest znana tożsamość jego twórcy posługującego się pseudonimem „Satoshi Nakamoto”.
ETF-y zwiększają zainteresowanie kryptowalutami, gdyż dają możliwość inwestowania wnie ludziom, którzy wcześniej nie obracali wirtualnymi walutami na giełdach internetowych. Dla części starszych, mniej obeznanych znowoczesnymi technologiami inwestorów mogło się to wydawać zbyt trudne. Innych mogły od giełd kryptowalutowych odstraszać przypadki ich bankructw czy też ataków hakerskich, podczas których wykradano bitcoiny zkont użytkowników.